Przepis ten dostałam od mojej babci. Babka, która nie może się nie udać – tak mówiła babcia i faktycznie. Wiele razy ją robiłam, raz nawet pomieszałam kolejność dodawania składników a i tak wyszła 🙂 Najlepsze w tej babie jest to, że można dorzucać ulubione dodatki i robić ją na wiele smaków. Puszysta i wilgotna. Gorąco polecam 🙂

Składniki :
- 4 jaja
- 1 szklanka cukru
- 1/2 szklanki oleju ( użyłam olej pomarańczowy, na którego przepis znajdziecie tu )
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- dodatki : u mnie skórka z 1 pomarańcza i łyżeczka ekstraktu pomarańczowego ( można dodać orzechy, skórki kandyzowane itp. )
Mąkę pszenną przesiewamy przez sito wraz z proszkiem do pieczenia. Mieszamy razem z ziemniaczaną. Białka ubijamy na sztywną pianę, cały czas ucierając dodajemy porcjami cukier. Osobno żółtka łaczymy z olejm. Następnie wszystko stopniowo łaczymy razem a więc do żołtek z olejem dodajemy po łyżce zmieszanych mąk i ubitych białek cały czas ucierając. Na koniec dodajemy dodatki.
Pieczemy w 170°C przez 45 minut, do suchego patyczka.
Przepis na polewę znajdziecie tutaj. Zostało mi sporo z cista marchewkowego Rachel Allen więc zamroziłam i była jak znalazł do tej babeczki. Proponuję zrobić polewę z połowy składników.
Smacznego 🙂
