Smaczne, puszyste pięknie pachnące. Idealnie smakują z samym masełkiem. Ciasto wyrabia się bez żadnych problemów, jest elastyczne, fajnie się z nim pracuje. Jedyną wadą tych bułek jest to, ze trzeba je zjeść w ciągu 2 dni bo potem zaczynają się strasznie kruszyć ( chyba, że to wina dodania gęstego jogurtu zamiast bardziej płynnego ). Przepis z Tego bloga.

Składniki : ( 12 sztuk – ja zrobiłam 8 większych )
- 500 g mąki pszennej
- 7 g suszonych drożdży lub 14 g świeżych
- 1 łyżka cukru
- 1 i 1/2 łyżeczki soli
- 200 ml jogurtu naturalnego ( użyłam grecki bo taki akurat miałam do zużycia )
- 120 ml mleka
- 60 g miękkiego masła
- 1 jajko
Ponad to :
- 1 jajko
- sezam, mak
Wszystkie składniki umieszczamy w misce. Wyrabiamy na gładkie elastyczne ciasto. Można robotem za pomocą spiralnych końcówek lub ręcznie. Ja najpierw użyłam robota a na koniec chwilę zagniotłam ręcznie. Ciasto przekładamy do miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia swojej objętości.
Po tym czasie dzielimy je na 12 części, formujemy bułeczki. Układamy na blasze wyłożonej pergaminem. Może być jedna koło drugiej z niewielkim odstępem. Ponownie przykrywamy ściereczką odstawiamy na 30-40 minut do wyrośnięcia.
Piekarnik nagrzewamy do 200°C. Bułeczki smarujemy roztrzepanym jajkiem, posypujemy sezamem, makiem. Pieczemy 20 minut lub nieco dłużej. Do momentu aż po stuknięciu w spód będą wydawały głuchy dźwięk.
Pamiętajcie jak będziecie robili mniej a większe, w piekarniku muszą posiedzieć dłużej. W razie przypiekania od góry można je nakryć papierem do pieczenia.
Smacznego 🙂
