Persymona – inaczej kaki, szaron, stara słowiańska nazwa hurna. Pochodzi z Chin, Japonii. Kształtem przypomina pomidora. Miąższ ma bardzo słodki o konsystencji lekko galaretowatej. Dla mnie ciężko jest określić smak. Niektórzy porównują go do gruszki,brzoskwini czy śliwki. Ale jedno jest pewne uwielbiam ją 🙂 Bardzo, ale to bardzo mi posmakowała. Nie wiem jak z cenami w Pl bo ogólnie to drogi owoc ale u mnie jest teraz tania. Warto kupić choć jedną i spróbować.
Dziś wersja zapiekanej persymony. Bardzo smaczna, słodkawa ale nie mocno, z nutą cynamonu 🙂 Piekłam swoją w ” kapelusiku „,nie jest przypieczona z wierzchu jak powinna ale była chrupka jak kruszonka. Przepis wyszperany TUTAJ
Z góry przepraszam za jakość zdjęć ale mój aparat nie zdziała cudów kiedy na dworze nie ma odpowiedniego światła. W sztucznym jest jeszcze gorzej a pogoda okropna i nie ma szans na polepszenie warunków do fotografowania 🙂

Składniki : ( na 5 persymon )
- 5 persymon
- 3 łyżki zimnego masła
- 2 łyżki mąki
- 1 – 1/2 łyżki brązowego cukru
- 1 łyżka bułki tartej
- 1 łyżeczka cynamonu
Persymony myjemy, osuszamy. Odcinamy górę ( tak jak widać na zdjęciu ), środek wydrążamy łyżeczką, pozostawiając nieco przy bokach żeby nam się nie rozpadły. Zwyczajnie mówiąc robimy dziurę 🙂 Miąższ rozdrabniamy nożem, odkładamy. Dół można też lekko przyciąć żeby persymona stała.
Do miski wsypujemy mąkę, cynamon, cukier, bułkę tartą, masło. Rozcieramy w dłoniach tak aby powstała kruszonka. Dodajemy miąższ z persymony, mieszamy. Tak powstałym nadzieniem wypełniamy wcześniej zrobione dziury w persymonie.
Całość ( najlepiej bez ” czapeczek ” jeśli chcemy żeby wierzch był przypieczony ) zapiekamy w temp. 190°C przez 35 – 40 minut aż zrobią się złociste z wierzchu.
Można podawać z jogurtem, lodami lub same 🙂
Smacznego 🙂


