Najlepszy jak dotąd chleb na zakwasie jaki piekłam. Idealny miękisz z chrupiącą skórką, najlepszy zaraz po przestudzeniu. Ogromy !!! Więc jeśli planujecie upiec więcej to podzielcie na mniejsze bochenki lub pieczcie jeden po drugim bo na raz dwa nie wejdą do piekarnika 🙂 Przepis z bloga Ugotujmy to.pl

Zaczyn :
- 100 g zakwasu żytniego aktywnego
- 200 g mąki żytniej razowej ( u mnie sama żytnia )
- 200 g wody przegotowanej letniej
Wszystkie składniki mieszamy do połączenia. Przykrywamy dobrze folią spożywczą i odstawiamy w ciepłem miejca na noc. Powinien podwoić swoją objętość.
Ciasto właściwe :
- cały powyższy zaczyn
- 800 g maki pszennej chlebowej ( u mnie zwykła mąka pszenna )
- 500 g letniej przegotowanej wody
- 15 g soli morskiej
- 5 g owocu polskiego kminu ( pominęłam )
- 1 płaska łyzka cukru
Sól rozpuszczamy w wodzie. Łączymy ze sobą wszystkie składniki. Następnie ciasto wykładamy na blat wysypany mąką i wyrabiamy przez 10 minut. Wkładamy do miski, nakrywamy lnianą ściereczką i odstawiamy na ok 1 godzinę aż podwoi swoją objętość. U mnie stało długo dłużej bo nie miałam czasu go wcześniej zrobić.
Pikekarnik razem z blachą lub kamieniem do pieczenia chleba nagrzewamy do 240°C.
W tym czasie dużą deskę posypujemy obficie mąką lub kaszą manną tak aby chleb swobodnie można było zsunąć. Z ciasta formujemy chleb i układamy na deseczce. Nacinamy.
Na dno piekarnika wstawiamy naczynie z wrzącą wodą.
Kiedy piekarnik osiągnie temp. 240°C ostrożnie wyciągamy blachę. Zsuwamy na nią chleb z deski i wkładamy do piekarnika. Pieczemy 10 minut w temp 240°C, następnie zmniejszamy temp. do 215° C i pieczemy przez 20-25 minut. Po tym czasie ostrożnie odwracamy chleb i pukamy w spód. Jeśli wydaje głuchy dźwięk to jest dobry jeśli nie dopiekamy go 5-10 minut spodem do góry. Studzimy.
Smacznego 🙂

