Zdrowe, odchudzone ciasto marchewkowe z dodatkiem wiórek kokosowych. Bardzo wilgotne, lekko tłustawe przez olej ale naprawdę smaczne. Szybkie w przygotowaniu. Z tej ilości składników nie wychodzi duża porcja dlatego jeśli chcecie więcej ciasta to zróbcie z podwójnej porcji. Przepis Ona ciągle gotuje.
Składniki :
2 jajka
200 g tartej marchewki na drobnych oczkach
100 g mąki migdałowej albo orzechowej
100 g oliwy lub oleju
50 g wiórek kokosowych
50 g ksylitolu ( u mnie 15 g ksylitolu a resztę stanowił cukier kokosowy )
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
10-20 g mąki kokosowej ( opcjonalnie – czytaj poniżej wykonanie )
kropla aromatu pomarańczowego lub mix cynamonu z kardamonem
Wszystkie składniki wymieszać razem do połączenia. Ciasto przekładamy do keksówki o wymiarach 20×11 cm wcześniej wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w temperaturze 180 stopni C z termoobiegiem przez 25-30 minut. Jeśli nie macie termoobiegu ciasto należy piec w temperaturze 190 stopni C.
*Jeśli ciasto jest zbyt luźne należy dodać 10-20 g mąki koksowej.
Przed podaniem możecie polać polewą serową, posypać ksylitolem w pudrze lub zajadać jak ja bez żadnych dodatków.
Uwielbiam ten przepis. Jest mega szybki, dziecinnie prosty i do tego wszystkiego w zdrowym, lekkim wydaniu. Mięciutki, puszysty, aromatyczny od maku, czekolady ale też ekstraktu pomarańczowego, którego chlusnęło mi się nieco więcej niż kropla 😀 Myślę, że spokojnie można było by tu dodać odrobinę drobniutko pokrojonej skórki kandyzowanej. Kandyzowanej, domowej w ksylitolu. Nada to bardziej Świątecznego charakteru. Makowiec jest mały ale jak chcecie więcej ciasta podwójcie a nawet potrójcie ilość składników. Przepis Ona ciągle gotuje.
Składniki :
2 jajka
150 g jogurtu ( może być roślinny – u mnie zwykły, naturalny )
50 g mielonego maku
40 g mąki migdałowej
30 g ksylitolu, erytrytolu ( u mnie cukier kokosowy )
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 kropla aromatu migdałowego ( u mnie pomarańczowy )
Wszystkie składniki dokładanie mieszamy. Przelewamy do niewielkiej foremki. Pieczemy w 180 stopniach C z termoobiegiem lub bez termoobiegu w temperaturze 190 stopni C przez 30 minut luz do tzw. suchego patyczka.
Po ostudzeniu makowiec polewamy ganaszem czekoladowym lub roztopioną gorzką czekoladą.
Obłędnie pyszna szarlotka. Przepis z bloga Kwestia Smaku.
Składniki na spód :
300 g mąki orkiszowej ( u mnie orkiszowa jasna )
200 g mąki ziemniaczanej lub ryżowej
1/2 łyżeczki cynamonu
150 g cukru ( może być trzcinowy. Ja użyłam kokosowego )
270 g zimnego masła
1 jajko
1 żółtko
Mąki przesiewamy na stolnicę. Dodajemy pocięte w kostkę masło. Siekamy aż powstaną małe kawałki a następnie rozcieramy w dłoniach aż będzie konsystencja kruszonki. Dodajemy pozostałe składniki i wyrabiamy szybko na gładkie ciasto kruche. Ciasto można wyrobić również w malakserze. Gotowe ciasto dzielimy na 2 równe części, owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na 1 godzinę.
W międzyczasie przygotowujemy jabłka.
Składniki na jabłka :
2 kg jabłek na szarlotkę
1 szklanka cukru ( można użyć trzcinowego lub jak ja kokosowego. Nie użyłam całej szklanki bo moje jabłka były bardzo słodkie. Dodałam niecałą połowę szklanki )
1 łyżeczka cynamonu
3/4 szklanki rodzynek ( pominęłam )
Jabłka obieramy, wyciągamy gniazda nasienne. Tniemy w ćwiartki i potem jeszcze na mniejsze kawałki. Przekładamy do garnka. Dodajemy cukier. Smażymy przez kilka minut aż jabłka zmiękną ale pozostaną jeszcze w kawałkach. wymieszać z cynamonem, rodzynkami, odstawić. Ja swoje jabłka podpiekłam w piekarniku.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni C.
Formę o wymiarach 20×30 cm wykładamy papierem do pieczenia. Jedną część ciasta rozwałkowujemy i wykładamy dno blachy. Spód dziurkujemy widelcem. Formę wstawiamy do piekarnika. Pieczemy przez 25 minut. Wyciągamy z piekarnika.
Na kruchy, podpieczony spód wykładamy wcześniej przygotowane jabłka. Na jabłka ścieramy na dużych oczkach tarki drugą część kruchego ciasta. Ja odrywałam małe kawałeczki palcami. Pieczemy dalej w 180 stopniach C przez 60 minut.
Wariacja na temat połączenia drożdżowca i szarlotki. Wiem, że są drożdżowce z jabłkami ale do tego ciasta jabłka przygotowuje się nieco inaczej. Co za tym idzie lepszy i głębszy smak jabłka oraz cynamonu w cieście. Ciasto w każdym oderwanym kawałku ma tę samą ilość jabłek. Nie jest za słodkie. Określiłabym, że słodkość jest akurat w punkt. Przepis ze strony Cookit.
Składniki :
250 g mąki pszennej
100 ml mleka
1 płaska łyżeczka drożdży instant
1 łyżka ekstraktu z wanilii
60 g cukru ( u mnie cukier kokosowy )
szczypta soli
1 jajko
1/4 szklanki rozpuszczonego masła
Mleko delikatnie podgrzać. Dodać drożdże, odrobinę cukru i mąki, wymieszać. Odstawić na ok 10-15 minut aż drożdże zaczną pracować.
W międzyczasie mąkę mieszamy z pozostałą ilością cukru oraz solą. Dodajemy wyrośnięte drożdże, jajko oraz ekstrakt. Wyrabiamy gładkie ciasto. Na koniec dodajemy masło i dalej wyrabiamy aż stanie się elastyczne i jednolite. Ciasto odstawiamy do wyrośnięcia na ok 1,5 godziny.
Jabłka :
2 kwaśne jabłka ( użyłam słodkich )
1 łyżka masła
1 łyżka cukru ( u mnie cukier trzcinowy )
Jabłka tniemy w plastry o grubości ok 3-5 mm. Masło roztapiamy na patelni, posypujemy cukrem. Na patelni układamy plastry jabłek ( ja swoje pocięłam w pół plastry. Więcej zmieściło się za jednym razem na patelni ). Karmelizujemy na złoty kolor. Nie za długo. Jabłka powinny zostać jędrne i nie powinny się rozpadać. Jabłka odstawiamy do ostygnięcia.
Masło cynamonowe :
2 łyżki miękkiego masła
1 łyżka cukru ( u mnie kokosowy )
1/2 łyżeczki cukru waniliowego
1/2 łyzeczki cynamonu
Wszystkie składniki łączymy aż masa stanie się jednolita. Odstawiamy.
Wyrośnięte ciasto wałkujemy na cienki prostokąt. Smarujemy masłem cynamonowym na całej powierzchni. Ciasto dzielimy na 5 podłużnych pasków, które tniemy wzdłuż dłuższego boku.
Na każdym pasku układamy jabłka w pewnych odległościach. Następnie każdy pasek tniemy w kwadraty tak aby na każdym było jedno jabłko. Kwadraty powinny być mniej więcej szerokości blaszki aby łatwo było je układać.
Kolejno każdy kwadrat układamy jeden za drugim w keksówce o długości ok 25 cm wyłożonej papierem do pieczenia. Łatwiej jest je układać przechylając foremkę prawie do pionu i układać jeden na drugim.
Tak poukładane ciasto przykrywamy lnianą ściereczką i odstawiamy do napuszenia na ok 40 minut.
Po tym czasie ciasto wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C. Pieczemy 25-30 minut ( ja piekłam 40 minut ). Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego 🙂
*Uwaga – Niech Was nie kusi dodanie większej ilości jabłek bo z ciasta może zrobić się zakalec.
Kolejne zdrowe ciasto od Moniki Mrozowskiej z książki ” Słodkie i zdrowe czyli desery, które możesz jeść codziennie „. Nie jest to ciasto dla każdego. Jeśli ktoś nie lubi wyraźnego smaku mąki gryczanej to ciasto nie przypadnie mu do gustu. Mocno czekoladowe, piaskowe wręcz sypkie z przewijającym się gdzie nie gdzie bananem. Myślę, że dodatek większej ilości cukinii lub banana poprawił by jego konsystencję. Najlepiej smakuje na drugi i trzeci dzień. Dlaczego postanowiłam opublikować ten przepis mimo, że okazał się niedoskonały ? Zjadłam wszystko, posmakował mi i widzę w tym przepisie ogromny potencjał. Może również stanowić źródło inspiracji dla osób, które lubią się zdrowo odżywiać.
Czekoladę oraz masło roztapiamy nad kąpielą wodną. Odstawiamy.
Mąkę gryczaną przesiewamy. Dodajemy cukinię, roztopioną czekoladę z masłem, cukier trzcinowy, sodę, pieprz i na samym końcu ocet. Wszystko starannie mieszamy. Na koniec dodajemy pociętego w plasterki banana. Ponownie mieszamy.
Ciasto przelewamy do formy o średnicy ok 20 cm wysmarowanej masłem lub wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczemy w temperaturze 200 stopni C przez ok 30 minut lub do tzw. suchego patyczka.
* W przepisie jest jeszcze sos malinowy, którym można polać ciasto. Ja go pominęłam ale być może wpływa to na jego konsystencję podczas jedzenia. 100 g malin i 1/3 szklanki soku jabłkowego gotujemy 5 minut a następnie całość miksujemy na sos. Przed podaniem ciasta każdy kawałek polewamy sosem.
Jedno z najprostszych ciast jakie można przygotować. Wystarczy wymieszać składniki i gotowe. Ciasto jest wypełnione śliwkami po brzegi, idealnie słodkie, cudownie cynamonowe, wilgotne…bardzo, bardzo smaczne. Przepis z bloga Picante Jalapenio.
Składniki :
100 g roztopionego masła
125 ml mleka
2 duże jajka lub 3 mniejsze
270 g mąki pszennej
70 g cukru trzcinowego ( użyłam cukru kokosowego )
80 g cukru muscovado ( u mnie cukier trzcinowy )
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
1 łyżeczka cynamonu
ok 10 sztuk śliwek wypestkowanych i pokrojonych na mniejsze kawałki
Masło, mleko, jaja, cukier mieszamy za pomocą trzepaczki do połączenia składników.
W drugiej misce łączymy mąkę, proszek do pieczenia, sodę, cynamon.
Mokre i suche składniki łączymy razem. Mieszamy aż całość będzie gładka i jednolita. Dodajemy śliwki, mieszamy.
Masę przelewamy do tortownicy o średnicy ok 24-26 cm lub dowolną formę na babkę jak u mnie wcześniej wyłożoną papierem do pieczenia. Równamy wierzch.
Pieczemy w temperaturze 180 stopni C przez 50 minut lub do tzw. suchego patyczka.
Proste w wykonaniu ciasto pachnące jesienią. Tak wiem jeszcze w pełni lato… jednak mi takie ciasta kojarzą się już z jego schyłkiem i początkiem jesieni ale ciepłej jesieni. Ciasto robi się bezproblemowo, szybko. Napakowane mnóstwem orzechów, cynamonowe. Zamiast cukinii możecie użyć tartej marchewki. Przepis Birgit Perttula z książki ” Et klassikot „.
Składniki :
450 ml mąki
1 łyżka cynamonu
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 i 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka cukru waniliowego
szczypta soli
300 ml startej na drobnych oczkach cukinii
3 jajka
300 ml cukru ( u mnie 100 ml cukru kokosowego i 200 ml erytrytolu )
100 ml maślanki lub gęstego jogurtu naturalnego
150 ml oliwy lub oleju ( użyłam oliwy z orzechów włoskich )
100-200 ml posiekanych orzechów włoskich lub migdałów ( orzechy można wcześniej podprażyć )
W jednej misce mieszamy mąkę, cynamon, sól, sodę, proszek do pieczenia oraz cukier waniliowy. Odstawiamy.
w drugiej misce jajka ucieramy z cukrem na jasną , puszystą masę. Dodajemy cukinię lekką odciśniętą z nadmiaru soków, maślankę, olej i orzechy. Dokładnie mieszamy. Dodajemy suche składniki, mieszamy aż całość dobrze się połączy.
Masę przelewamy do tortownicy o średnicy 24 cm wyłożonej papierem do pieczenia lub do formy o wymiarach ok 21 x 21 cm. Pieczemy w temperaturze 170 stopni C przez ok 1 godzinę lub do tzw. suchego patyczka.
Macie nieraz ochotę na coś słodkiego, jakieś domowe ciasto a w domu nie ma nic ? Piec nie ma czasu a chciało by się zjeść tu i teraz. Na takie kryzysowe sytuacje 😉 proponuję błyskawicznie szybkie ciasto w filiżance z truskawkami. Robiłam je już w dwóch wersjach. Podstawowej z czekoladą oraz bez czekolady a zamiast mąki ziemniaczanej dodałam budyniu waniliowego. Druga opcja bardziej mi smakuje. Najważniejsze w tym cieście jest to aby nie trzymać zbyt długo w mikrofali bo ciasto wyjdzie zbyt suche ani za krótko aby nie było surowe. Należy zerkać do ciasta w trakcie ” pieczenia ” .
Składniki :
3,5 łyżki mąki pszennej
1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej ( można zastąpić budyniem w proszku )
1/6 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
40 ml mleka
1 łyżeczka soku z cytryny ( nie można pominąć bo cytryna nadaje puszystość ciastu )
15 g roztopionego masła
2-3 łyżeczki cukru ( u mnie erytrytol )
1 łyżka posiekanej mlecznej lub gorzkiej czekolady
3 nieduże truskawki pokrojone na ćwiartki
Na początek należy przygotować filiżankę o pojemności 200-250 ml. U mnie lepiej sprawdza się pojemność 200 ml.
Masło, mleko, sok z cytryny, przesianą mąkę, skrobię, proszek do pieczenia, cukier, sól przekładamy do miseczki. Mieszamy za pomocą widelca aż składniki się połączą. Ważne aby nie było grudek. Jeśli ciasto okaże się zbyt gęste należy dodać odrobinę więcej mleka. Dodajemy kawałki czekolady, mieszamy. Przekładamy do filiżanki. Równamy wierzch. Wciskamy kawałki truskawek.
Wkładamy do mikrofali na najwyższą moc i pieczemy od 1 minuty do 1,5 minuty. Po minucie najlepiej wyciągnąć sprawdzić i ewentualnie włożyć ponownie jeśli ciasto będzie wymagało dłuższego „pieczenia „.
Ciasto idealne – ucierane z cienką warstwą budyniu i lekko słodkawym rabarbarem. Co ważne smak rabarbaru jest tu mocno wyczuwalny a sam rabarbar nie wykrzywia mordki ale jest przyjemny w konsumpcji. Zdecydowanie jedno z moich ulubionych ciast. Przepis z bloga Moje wypieki.
Pieczony rabarbar :
ok 600 g rabarbaru pociętego na 2 cm kawałki ( zalecane nie obieranie rabarbaru ale ja swój obrałam )
60 g cukru ( u mnie erytrytol )
Rabarbar mieszamy z cukrem. Przekładamy do żaroodpornego naczynia. Pieczemy w temperaturze 180 stopni C przez 15-20 minut. rabarbar powinien zachować swój kształt. Studzimy. Odcedzamy na sitku z nadmiaru soków.
Składniki na budyń :
1 opakowanie budyniu w proszku waniliowego lub śmietankowego – na 500 ml mleka
500 ml mleka
2 łyżki cukru ( u mnie erytrytol )
Budyń przygotowujemy według przepisu na opakowaniu. Następnie wierzch przykrywamy folią spożywczą tak aby dotykała budyniu. Odstawiamy do ostygnięcia.
Składniki na ciasto :
140 g miękkiego masła
150 drobnego cukru do wypieków ( u mnie cukier kokosowy )
4 duże jajka ( białka i żółtka oddzielnie )
200 g mąki pszennej
90 g kwaśnej śmietany ( zastąpiłam gęstym jogurtem naturalnym)
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
Masło ucieramy z cukrem na jasną puszystą masę. Następnie cały czas ucierając dodajemy po 1 żółtku. Kolejno dodajemy ekstrakt. Ciasto w tym momencie może wyglądać na zwarzone ale nie wypłynie to na końcowy efekt ciasta. Na koniec dodajemy śmietanę oraz przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia. Mieszamy za pomocą szpatułki tylko do połączenia składników.
Białka ubijamy na sztywno. Dodajemy do ciasta partiami delikatnie mieszając.
Blachę o wymiarach ok 22 x 33 cm ( u mnie nieco mniejsza ) wykładamy papierem do pieczenia. Na spód wykładamy ciasto. Na ciasto za pomocą łyżki nakładamy budyń. Nie musi być na całej powierzchni ani równo. Po prostu wykładamy łyżką. Na samą górę kładziemy rabarbar.
Pieczemy w temperaturze160 – 170 stopni C przez ok 40 minut lub do tzw. suchego patyczka.
Bardzo faje, smaczne, proste ciasto do przygotowania w kilka chwil. Pieczone w formie do tarty ale z powodzeniem można użyć innej blaszki. Przepis z Inka.pl
Składniki :
1 szklanka mleka migdałowego
czubata szklanka mąki orkiszowej ( może być również pszenna )
1/2 szklanki mielonych migdałów
1/3 szklanki oleju rzepakowego
kilka kropel olejku migdałowgo ( dałam łyżeczkę likieru amaretto )
1/2 szklanki cukru lub ksylitolu/ erytrytolu ( u mnie cukier trzcinowy )
2 łyżki octu jabłkowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
2-3 jabłka pokrojone w cieniutkie plasterki
Mąkę z proszkiem przesiewamy. Dodajemy mielone migdały, cukier, mieszamy.
W osobnym naczyniu mieszamy olej, mleko migdałowe, olejek migdałowy.
Sodę mieszamy z octem. Dodajemy do mokrych składników. Mokre składniki wlewamy do suchych. Mieszamy trzepaczką energicznie ale krótko. Do połączenia składników. Ciasto przelewamy do 2 małych foremek na tartę ( tortownic lub innych foremek ) o średnicy ok 16 cm wysmarowanej olejem i wysypanej kaszą manną lub mąką. Na wierzchu każdego ciasta układamy cieniutko pokrojone jabłka.
Pieczemy w temperaturze 180 stopni C przez 30 minut z czego ostatnie 5 minut pieczemy z teroobiegiem.