Korvapuusti to fińskie bułki drożdżowe na które przepis znajdziecie u mnie na blogu. Odnośnik bezpośrednio TUTAJ . Dzisiejszy przepis na muffiny ma odzwierciedlać ich smak czyli ciasto z wyraźnym smakiem kardamonu i cynamonowym nadzieniem. I takie właśnie są te muffiny. Idealnie słodkie, puszyste ale wyjątkowo wilgotne. Wierzch posypałam cukrem perlistym jak w oryginale drożdżówki choć w przepisie jest cukier cynamonowy. Przepis z Makeaa.fi .
Składniki : ( na ok 10 sztuk )
300 ml mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
100 ml cukru ( użyłam cukru trzcinowego )
2 łyżeczki mielonego kardamonu
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki sody
50 ml oleju
200 g kwaśnej śmietany
50 ml śmietany kremówki
1 jajko
Nadzienie :
50 g miękkiego masła
1 łyżeczka mielonego cynamonu
1 łyżka cukru ( u mnie kokosowy )
Składniki nadzienie mieszamy na jednolitą masę. Odstawiamy.
Ponadto :
cukier wymieszany z cynamonu do posypania wierzchu lub cukier perlisty
Wszystkie suche składniki mieszamy w jednej misce : mąkę, proszek do pieczenia, sól, cukier, kardamon, sodę. W drugiej misce mieszamy suche składniki : olej, jajko, śmietankę i kwaśną śmietanę. Mokre składniki przelewamy do suchych. Mieszamy za pomocą szpatułki tylko do połączenia składników.
Masę rozkładamy do foremek na muffinki. Następne do każdej z nich rozdzielamy nadzienie maślano-cynamonowe, które za pomocą patyczka np. do szaszłyków należy niedbale wmieszać w środek każdej muffinki. Wierzch posypujemy cukrem cynamonowym lub cukrem perlistym.
Muffinki pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C przez 10-15 minut.
Ucierane ciasto z dużą ilością truskawek i odrobiną cukru perlistego na wierzchu. Maślane, puszyste, pyszne. U mnie kolor ciasta wyszedł ciemny ze względu na użycie cukru kokosowego. Przepis z bloga Moje Wypieki .
Składniki : ( wszystkie składniki powinny być temperatury pokojowej )
100 g miękkiego masła
2/3 szklanki drobnego cukru do wypieków ( u mnie cukier kokosowy )
1 jajko
1/2 szklanki kwaśnej śmietany 18 %
1 i 1/3 szklanki mąki pszennej
1 opakowanie ( 40 g ) budyniu śmietankowego
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka ekstraktu z wanilli
500 g truskawek odszypułkowanych, większe pokrojone na pół ( u mnie 250 g truskawek pokrojonych w ćwiartki )
cukier perłowy do posypania
Mąkę, budyń, proszek do pieczenia przesiewamy, odstawiamy.
Masło razem z cukrem miksujemy na jasną, puszystą masę maślaną. Cały czas miksując dodajemy jajko a po chwili wlewamy ekstrakt z wanilii. Na koniec dodajemy na przemian w 3 partiach śmietanę oraz wcześniej przesiane suche składniki mieszając za pomocą szpatułki tylko do połączenia składników. Ciasto może być bardzo gęste.
Ciasto przelewamy do formy o średnicy 23 cm ( u mnie prostokątna forma o boku 20 cm ) wcześniej wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzchu ciasta układamy truskawki jedna przy drugiej, rozciętą stroną do góry. Posypujemy cukrem perlistym.
Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez 45-55 minut lub do tzw. suchego patyczka.
Sos do jajek na bazie rzodkiewki oraz górka. Orzeźwiający, świeży smak. Świetnie sprawdzi się na wielkanocnym stole jako dodatek np. do wędlin. Sos należy skonsumować w tym samym dniu bo przez ogórki mocno podchodzi wodą. Drugim wyjściem jest wycięcie gniazd nasiennych z ogórka i problem zniknie. Przepis z bloga Niebo na talerzu .
Składniki :
1 duży pęczek rzodkiewek
1 długi, zielony ogórek
1 pęczek szczypiorku
1/2 pęczka koperku
4 łyżki majonezu
3 łyżki gęstej, kwaśnej śmietany 18 %
sól, pieprz
6-7 jajek
Jajka gotujemy na twardo. Studzimy, obieramy, przecinamy na pół, odkładamy.
Szczypiorek oraz koperek siekamy. Około 1 łyżki szczypiorku odkładamy do przybrania.
Ogórka, rzodkiewkę kroimy w drobną kostkę. Tak jak pisałam wcześniej z ogórka najlepiej usunąć pestki. Do warzyw dokładamy koperek i szczypiorek. Mieszamy.
W osobnej miseczce mieszamy majonez ze śmietaną. Doprawiamy solą oraz pieprzem. Dodajemy do warzyw, mieszamy. Sos przekładamy na talerz. Na wierzchu układamy połówki jajek rozcięciem do góry, delikatnie solimy. Posypujemy wcześniej odłożonym szczypiorkiem.
Nie miałam w planach piec tego ciasta. Mak wychodził z daty więc trzeba było go wykorzystać. Na szczęście znalazłam na blogu I love bake przepis na proste w przygotowaniu ciasto. Napakowane makiem z intensywnym smakiem skórki pomarańczowej. Niestety moja polewa z białej czekolady okazała się bardzo rzadka i w głównej mierze wygląda jakby to był lukier nie dając zdecydowanego smaku białej czekolady ale nadaje słodyczy. Jeśli nie macie czasu zrobić tradycyjnego makowca na Święta to to ciasto będzie świetną alternatywą.
Składniki : ( wszystkie składniki powinny być w temp. pokojowej )
200 g suchego maku zmielonego
1 szklanka cukru ( użyłam trzcinowego )
2 łyżeczki cukru waniliowego
3 jajka
100 g roztopionego masła
300 g jogurtu naturalnego
100 g kwaśnej śmietany 12 %
skórka otarta z cytryny
280 g mąki tortowej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Składniki na polewę :
100 ml śmietanki 30 %
100 g białej czekolady
Ponad to :
kandyzowana skórka pomarańczy
Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia. Odstawiamy.
Osobno w misce jajka ubijamy z cukrem i cukrem waniliowym na jasną, puszystą masę. Zmniejszamy obroty miksera i wlewamy cienką stróżką roztopione masło. Następnie do masy dodajemy jogurt, śmietanę, skórkę z cytryny, mak. Za pomocą szpatułki lub łyżki delikatnie mieszamy aż składniki się połączą. Na koniec dodajemy mąkę i ponownie mieszamy szpatułką/łyżką ale tylko do połączenia składników, nie dłużej.
Ciasto przelewamy do tortownicy o średnicy ok 24 cm wcześniej wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w temperaturze 170 stopni C przez 50-60 minut do tzw. suchego patyczka.
Ostudzone ciasto polewamy polewą. Śmietankę podgrzewamy w rondelku. Zalewamy połamaną białą czekoladę. Zostawiamy na parę minut po czym mieszamy aż całość się połączy.
Iście jesienna odsłona tarty. Zaskoczyła mnie smakiem bo myślałam, że dynia będzie narzucała się swoim smakiem ale dzięki wcześniejszemu podpieczeniu zyskała fajny delikatny smak z ziołowym dotykiem. Przepis pochodzi z bloga Cooking for Emily, jedynie spód zamieniłam na orkiszowy.
Składniki na spód :
250 g mąki orkiszowej
1/2 łyżeczki soli
150 g zimnego masła
2-3 łyżki zimnej wody
Mąkę mieszamy z solą. Dodajemy pokrojone w kostkę masło, siekamy nożem aż powstanie konsystencja kruszonki. Dodajemy wodę, zagniatamy w miarę szybko aż powstanie jednolite ciasto. Schładzamy w lodówce minimum 30 minut. Po tym czasie wykładamy spód i lekko boki formy na tartę lub tortownicę o średnicy ok 23-26 cm. Ciasto nakłuwamy widelcem i podpiekamy w temperaturze 190 stopni przez 15 -20 minut.
Nadzienie :
700-800 g dyni ( u mnie niecałe 600 g mrożonej dyni )
2 łyżki oliwy/oleju
1 łyżka masła
suszone oregano ( w oryginale kilka listków szałwii )
2 cebule
1 łyżeczka brązowego cukru ( zastąpiłam miodem )
150 g sera feta
2 jajka
200 ml kwaśnej śmietany ( zastąpiłam jogurtem naturalnym )
sól, pieprz
Dynię tniemy w niewielką kostkę. Przekładamy na blachę, skrapiamy 1 łyżką oliwy, posypujemy ziołami, lekko solimy ( ja swojej nie soliłam ). Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez 15 minut.
W tym czasie cebulę obieramy, tniemy w pół plasterki. Na patelni rozgrzewamy 1 łyżkę oliwy z 1 łyżką masła. Wrzucamy cebulę. Smażymy na wolnym ogniu 30 minut co jakiś czas mieszając. Na koniec dodajemy cukier, mieszamy. Smażymy jeszcze 2 minuty. Odstawiamy z ognia.
W misce mieszamy jogurt i jajka. Doprawiamy pieprzem, solą.
Wielu z Was zna to ciasto pod nazwą chatka puchatka. U mnie w domu zawsze była Chatką Baby Jagi ale dużo osób mówiło chatka puchatka stąd nazwa nie jest mi obca. Moja chatka trochę taka niewydarzona z wyglądu bo zbyt mocno przyciągnęłam do siebie ciastka, które tworzą dach przez co w środku wyszła dziura bez nadzienia. Nie wypływa to jednak zupełnie na smak ciasta. Dzięki domowemu serowi, mniejszej ilości cukru i tradycyjnej polewie chatka wyszła pyszna. Smaki mojego dzieciństwa z tym, że w domu była bardziej słodka przez co nie dało się zjeść zbyt dużo. Ta jest w punkt dosłodzona. Przepis z bloga Moje Wypieki .
Jeśli zdecydujecie się zrobić własny ser, należy to zrobić dzień wcześniej.
Składniki na ser :
1 L mleka ( może być pasteryzowane )
250 ml kwaśnej śmietany, kefiru lub maślanki
4 duże jajka
Mleko zagotować. Osobno w misce roztrzepać jajka ze śmietaną. Wlać cienką stróżką do gotującego się mleka. Całość gotować mieszając aż ser odzieli się od serwatki. Następnie przecedzamy całość przez drobne sitko wyłożone podwójnie gazą. Czekamy aż ser przestygnie po czym umieszczamy na całą noc w lodówce. Jeśli na drugi dzień będzie zbyt mokry to delikatnie go odciskamy ale nie za dużo żeby nie był zbyt suchy.
Składniki na chatkę :
cały ser przygotowany dzień wcześniej
ziarenka z 1 laski wanilii
200 g masła o temperaturze pokojowej
1/2 – 2/3 szklanki cukru pudru ( u mnie puder z cukru trzcinowego – jeśli nie lubicie mocno słodkich polecam użyć tylko 1/2 szklanki )
1 łyżka kakao
3-4 łyżki śmietany kremówki ( opcjonalnie )
36 maślanych herbatników typu ‚”Petitki”
Masło miksujemy z cukrem pudrem na jasną puszystą masę. Następnie cały czas miksując dodajemy stopniowo serek oraz śmietankę kremówkę aby masa była bardziej mazista jeśli ser był zbyt suchy. Na koniec dodajemy ziarenka wanilii, miksujemy.
Masę dzielimy na pół. Do jednej połówki dodajemy kakao, miksujemy.
Na blacie rozkładamy duży kawałek foli aluminiowej. Na foli układamy 18 ciastek w taki sposób jak na zdjęciu.
Na wierzchu rozsmarowujemy ciemną masę odkładając kilka łyżek na późniejsze wykorzystanie.
Na masie kakaowej układamy kolejne 18 ciastek w taki sposób jak na zdjęciu.
Na ciastkach rozsmarowujemy równomiernie białą masę serową. A na samym środku układamy wcześniej odłożoną masę kakaową.
Następnie składamy chatkę pomagając sobie folią aluminiową. Wkładamy ręce pod folię i podnosimy boki herbatników do góry tworząc domek. Boki powinny być na tej samej płaszczyźnie co spód ( ja za bardzo podniosłam do góry ). Boki nie muszą dotykać spodu herbatnikowego, może być między nimi niewielka odległość. Im mniej strzelisty dach tym środek bardziej wypełni się w środku masą serową.
Ciasto owijamy folią aluminiową lub spożywczą lekko dociskając tak aby kształt ciasta nie został naruszony. Umieszczamy na desce i wkładamy do lodówki na noc.
Masło roztapiamy w rondelku. Dodajemy pozostałe składniki. Mieszamy i krótko gotujemy do zgęstnienia. Masa będzie gęstniała w miarę stygnięcia. Gęstą, ostygniętą masą polać stężałą chatkę.
Zamiast polewy można polać ganachem. 100 ml śmietany kremówki podgrzać prawie do zagotowania ( nie gotować ). Zestawić z palnika. Dodać 100 g połamanej gorzkiej lub mlecznej czekolady. Mieszać aż całość się połączy. Ostygniętym ganache polać stężałą chatkę.
Nie wiem czy we Włoszech istnieje taka sałatka ale w naszych sklepach można ją kupić właśnie pod nazwą włoska sałatka. Jak na sklepową sałatkę ma naprawdę dobry skład i jest bardzo smaczna. Jakiś czas temu znalazłam na nią przepis w książce i niemalże od razu wzięłam się za testowanie. Sałatka lepsza niż ta sklepowa. Pełna smaku, syta ale nie zapychająca. Fajnie przebija się tu struktura jabłka. Przepis Kati Jaakonen z książki ” Kodin suuri keittokirja „.
Składniki :
2 marchewki
połowa białej części pora
ok 300 g dobrej jakości wędzonej szynki ( dobrze jak aromat wędzenia będzie delikatny. Ja użyłam wędzoną, peklowaną szynkę )
1-2 jabłka
200 ml makaronu np. muszelek ( w sklepowej sałatce są świderki )
100 ml mrożonego groszku lub mieszanki groszek, kukurydza, papryka ( u mnie tylko groszek )
2-3 kubeczki kwaśnej śmietany ( 6%, 12% lub 18 % ) – każdy kubeczek po 200 g
1 łyżeczka musztardy
1 łyżeczka octu winnego
sól, pieprz
świeża nać pietruszki
majonez – opcjonalnie, ilość wedle uznania
Marchewki gotujemy w skórce do miękkości. Studzimy. Obieramy. Kroimy w kostkę lub w cienkie, krótkie słupki. Przekładamy do miski.
Makaron gotujemy w osolonej wodzie al dente. Odcedzamy. Studzimy. Przekładamy do miski.
Pora tniemy w drobną kostkę tak samo jabłka. Dokładamy do miski. Szynkę tniemy w plastry a następnie w paski, które tniemy na krótsze części. Szynka również wędruje do miski.
Groszek zalewamy wrzątkiem. Zostawiamy na parę sekund po czym odcedzamy i przelewamy zimną wodą. Pozostawiamy na sitku aby odciekł z nadmiaru wody. Przekładamy do miski.
Osobno w misce mieszamy śmietanę z musztardą, octem, solą i pieprzem. Jeśli smak samej śmietany nie podchodzi wam do końca zastąpcie jeden kubeczek śmietany majonezem w tej samej ilości czyli 200 g lub według uznania.
Zawartość obu misek łączymy. Dodajemy posiekaną natkę pietruszki. Mieszamy. Ewentualnie doprawiamy solą i pieprzem.
Sałatkę najlepiej odstawić na noc do lodówki aby się przegryzła.
Tarty dla mnie osobiście są pewnikiem obiadowym. Wytrawne zawsze dobrze smakują i każdy z chęcią je. Robiąc tą myślałam, że starczy na dwa dni na obiad ale na drugi dzień został tak mały kawałek, że trzeba było myśleć nad nowym daniem obiadowym 😀 Przepis Sari Spåra z książki ” Isoäidin parhaat reseptit „.
Składniki na spód :
125 g miękkiego masła
125 g kremowego serka bezsmakowego typu philadelphia
1 szklanka mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Wszystkie składniki łączymy w jednolitą, gładką masę. Można również wyrobić w malakserze. Gotowe ciasto zawijamy w folię spożywczą i odkładamy do lodówki na 1 godzinę.
Nadzienie :
125 g bezsmakowego serka na kanapki typu łaciaty, almette
200 ml kwaśnej śmietany ( nie miałam więc zastąpiłam 150 ml jogurtu naturalnego i 50 ml bezsmakowym serkiem )
2 jajka
2 puszki tuńczyka w oleju
1/2 łyżeczki czosnku granulowanego
1/2 łyżeczki soli
1 cebula
150 ml solonych małych krewetek ( pominęłam )
200 ml tartego żółtego sera – użyłam mieszanki 3 różnych serów
Cebulę siekamy w drobną kostkę, odstawiamy.
W misce mieszamy serek bezsmakowy, śmietanę, tuńczyka odsączonego z nadmiaru oleju, jajka i przyprawy. Odstawiamy.
Ciasto wyciągamy z lodówki, wałkujemy i wykładamy formę ( spód i boki ) o średnicy 26-28 cm. Na spód wykładamy wymieszane wcześniej składniki. Na górę rozkładamy pociętą cebulę, krewetki – jeśli używacie i starty ser.
Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C i pieczemy 25-30 minut. Wierzch tarty powinien być rumiany.
Pyszna, kremowa tarta do, której idealnie pasują kwaskowate owoce. Nadzienie bazuje na kwaśnej śmietanie i creme fraiche ale podczas konsumpcji trudno odgadnąć, że to główny składnik. Gorąco polecam !!! Przepis z bloga Moje wypieki.
Składniki na kruchy spód :
175 g mąki pszennej
115 g zimnego masła pokrojonego w kostkę
1 żółtko
50 g cukru pudru ( u mnie erytrytol w pudrze )
szczypta soli
2 łyżeczki zimnej wody
Mąkę przesiać, posiekać z masłem. Dodać pozostałe składniki. Szybko zagnieść na jednolite, gładkie ciasto. Ja wszystkie składniki wrzuciłam do malaksera.
Ciasto zawijamy w folie spożywczą. Schładzamy w lodówce przez minimum 60 minut.
Formę na tartę o średnicy ok 24 cm ( u mnie podłużna o wymiarach ) wysmarować masłem i wysypać mąką. Nadmiar mąki strzepnąć.
Ciasto rozwałkować na grubość 3 mm, wyłożyć formę do tarty. Ponownie schładzamy w lodówce przez 30-60 minut. Schłodzone ciasto delikatnie oprószyć mąką. Na wierzch wyłożyć papier do pieczenia na który należy wysypać ceramiczne kulki, ryż lub suchy groch/fasolę aby obciążyć ciasto podczas pieczenia.
Ciasto wkładamy do piekarnika nagrzanego do 210 stopni C po czym od razu po włożeniu formy ze spodem obniżamy temperaturę do 180 stopni C. Podpiekamy 15 minut. Następnie wyciągamy formę z piekarnika. Zdejmujemy papier z obciążeniem a spód ponownie podpiekamy przez kolejne 5-7 minut aż się zrumieni. Wyciągamy z piekarnika i od razu wypełniamy nadzieniem.
Nadzienie :
2 duże jajka
225 g kwaśnej śmietany 18 %
55 g creme fraiche lub kwaśnej śmietany 18 %
1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
100 g cukru ( u mnie erytrytol )
1 łyżka mąki pszennej
szczypta soli
Ponad to :
garść świeżych drobnych owoców ( porzeczka, wiśnie, jagody itp. )
Wszystkie składniki na nadzienie miksujemy aż powstanie jednolita masa.
Masę wylewamy na spód. Po wierzchu rozrzucamy owoce. Jeśli nie chcecie owoców dodawać do masy to po upieczeniu i ostudzeniu można ułożyć je na wierzchu tarty.
Pieczemy w temperaturze 190 stopni C przez 20-30 minut. Wierzch tarty po upieczeniu powinien być miękki ale nie płynny. Jeśli będzie płynny należy go przetrzymać nieco dłużej piekarniku.
Tartę wyciągamy z piekarnika, studzimy a następnie schładzamy w lodówce przez kilka godzin.
Z cyklu obiad na szybko. Zapiekanka na cieście francuskim z nadzieniem z dwóch serów, wędzonego łososia. Bardzo smaczna i syta. Przepis z Yhteishyvä .
Składniki :
1 opakowanie ciasta francuskiego w rulonie
Nadzienie :
200 g serka wiejskiego
150 g startego na tarce sera żółtego ( użyłam cheddara )
120 g kwaśnej śmietany 12 -18 %
1 jajko
1/2 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki pieprzu
1/2 pęczka koperku
150 g wędzonego łososia
Ponad to :
1 rozbełtane jajko do smarowania
1/2 pęczka koperku
Serek wiejski przekładamy na sitko, odstawiamy. Koperek drobno siekamy.
Rozmrożone ciasto francuskie rozkładamy w formie wyłożonej papierem do pieczenia. Ciasto nie musi sięgać do brzegów formy. Ostrym nożem robimy nacięcia w odległości 2cm od brzegów. Nacięcia robimy wzdłuż każdego brzegu nie przecinając ciasto do końca. Brzegi ciasta smarujemy rozbełtanym jajkiem.
Wszystkie składniki nadzienia ( oprócz łososia ) mieszamy razem. Masę przekładamy na wcześniej przygotowane ciasto francuskie tak aby nie wychodziło poza nacięcia wzdłuż brzegów. Na wierzchu układamy kawałki łososia.
Całość wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C i pieczemy 25 minut.
Przed podaniem wierzch posypujemy pozostałym koperkiem.